Żydowski sierociniec w Helenówku, zlokalizowany w Łodzi, miał istotne znaczenie na wielu płaszczyznach: architektonicznej, kulturalnej i historycznej. Został założony na podstawie statutu zatwierdzonego przez wojewodę łódzkiego w 1922 roku. Dyrektorem placówki był Chaim Rumkowski, znana postać, która później stała się Przełożonym Starszeństwa Żydów w łódzkim getcie. Sierociniec, znany oficjalnie jako „Internat dla Dzieci Żydowskich i Ferma”, był miejscem, które nie tylko zgromadziło dzieci żydowskiego pochodzenia, ale również przechodziło różne transformacje w trakcie swoich dziejów – w okresie II wojny światowej został przekształcony w nazistowski ośrodek „Lebensbornu”. Po wojnie ośrodek stał się schronieniem dla żydowskich dzieci ocalałych z Holokaustu i był utrzymywany przez amerykańską organizację charytatywną Joint. Był to czas, kiedy dzieci mogły doświadczać względnego komfortu życiowego w porównaniu do wcześniejszych traum. Ośrodek był zabezpieczony, zatrudniając uzbrojonych wartowników, co świadczy o niepewnej sytuacji społecznej i politycznej tamtego okresu. W późniejszych latach, po upaństwowieniu, przekształcono go w Dom Wychowawczy dla Dziewcząt im. Maksyma Gorkiego, co dowodzi jego dalszego zastosowania w sferze edukacyjnej. Na przełomie XX wieku, z powodu braku remontów, budynek popadł w ruinę, a po odzyskaniu przez Gminę Żydowską został sprzedany i ostatecznie rozebrany w 2004 roku. Ciekawostką jest, że wśród wychowanków sierocińca był Henryk Grynberg, znany późniejszy pisarz, który wspominał życie w ośrodku i jego wartowników, co rzuca nowe światło na codzienność dzieci w trudnych czasach. Sierociniec w Helenówku stanowi ważny element historii Żydów w Łodzi i przypomina o złożoności ich losów, zwłaszcza w kontekście Holokaustu i trudnych powojennych realiów.