Elektrownia Wodna we Włocławku, zbudowana w latach 1962-1970, jest największą elektrownią przepływową w Polsce, umiejscowioną na Wiśle, gdzie utworzono Jezioro Włocławskie. Choć pierwotnie miała być częścią kaskady dolnej Wisły, inne zapory nie zostały zrealizowane, co doprowadziło do osamotnienia tej konstrukcji. Wybudowanie zapory miało tragiczne skutki dla populacji ryb wędrownych, takich jak łosoś, cert, troć oraz węgorz, skutkując ich wymarciem w dorzeczu Wisły. Initialnym zarządcą była organizacja z siedzibą w Straszynie, a w 1998 roku powstała spółka Elektrownia Wodna we Włocławku, która ostatecznie przeszła pod skrzydła Energi Wytwarzanie SA. Technicznie, elektrownia posiada sześć hydrozespołów, moc 160,2 MW oraz przełyk na poziomie 2190 m³/sek. Problemy techniczne związane z erozją koryta Wisły oraz zagrożenie powodziowe z powodu zatorów lodowych, które miały miejsce w przeszłości, były ignorowane aż do lat 90. XX wieku. W wyniku działań zapory, erozja koryta rzeki obniżyła poziom wód gruntowych, a zrzuty wody podjęte w celu spławiania barek mają negatywny wpływ na ptaków lęgowe. Elektrownia została uznana za jedną z najbardziej szkodliwych budowli hydrotechnicznych w Polsce, odcinając migrację ryb na 57 tys. km rzek. Przebudowa przepławki w 2014 roku nie rozwiązała wszystkich problemów, ale poprawiła migrację części ryb. Zainstalowane urządzenia monitorujące, takie jak licznik Riverwatcher, pozwalają na bieżąco śledzić przepływ ryb przez zaporę. Budowa dodatkowej zapory w Siarzewie, by odciążyć elekrownie w Włocławku, została zaplanowana, lecz niepokojące skutki dla środowiska i społeczne protesty mogą opóźnić realizację projektu. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, mimo nieustannych działań, problemy związane z erozją, migracją ryb i wpływem na ekosystem pozostają aktualne, a planowana przebudowa z lat 2012-2015 oraz późniejsze prace nad poprawą przepławki nie przyniosły długofalowych rozwiązań.